Dopiero po pierwszym kwartale br. będziemy wiedzieli, czy gospodarkę czeka łagodne spowolnienie, czy raczej głębszy dołek.
Komentarz Soni Buchholtz, ekspertki ekonomicznej Konfederacji Lewiatan.
Dzisiejszy komunikat GUS nie wpłynął na szacunek PKB za IV kwartał 2018 – niewyrównany sezonowo wskaźnik wyniósł 4,9% r/r w stosunku do 5,0% przed rokiem. Po wyrównaniu polski produkt wzrósł o 4,6% w skali roku. Procedura odsezonowania skorygowała w dół dynamiki PKB za II i III kwartał 2018 o 0,1 pkt. proc. (do poziomów 5,1% oraz 5,6%).
Odsezowane dane kwartalne wskazują, że dynamika PKB w IV kwartale 2018 (0,5% q/q) osiągnęła najniższy poziom od ponad dwóch lat, a nadspodziewanie dobry wynik III kwartału był raczej miłą niespodzianką niż trwałym odbiciem trendu spadkowego. O tym, że na powtórkę z III kwartału 2018 nie ma już co liczyć, świadczą rozproszone dane, w tym PMI czy produkcja przemysłowa.
Wydaje się, że dane za I kwartał 2019 będą kluczowe dla przewidzenia, czy będziemy mieli do czynienia z łagodnym spowolnieniem – jak dotąd miało to miejsce – czy może współwystępowanie słabej koniunktury w strefie euro, wygasającej konsumpcji gospodarstw domowych i kulejących inwestycji przedsiębiorstw, szybko wprowadzą nas w obszary głębokiego spowolnienia. Istotną podpowiedź dostarczą też dane o źródłach PKB, które GUS opublikuje za dwa tygodnie.
Konfederacja Lewiatan